Kochani….z okazji nadchodzących Świąt chciałabym Wam życzyć aby były one dla każdego z osobna i Wszystkich razem wyjątkowe, jedyne i niepowtarzalne. Spędźcie je w spokoju, radości z dużą dawką uśmiechu na małych i dużych buźkach. A podniosła atmosfera, większa dawka serdeczności niech nie będzie tylko tradycyjnym dodatkiem, ale nich zostanie z nami na dłużej. Jak śpiewają Czerwone Gitary…..dzień w którym gasną wszelkie spory. Wesołych Świąt.
A teraz mój świąteczny pasztet. Potrawa której wiele osób się obawia, albo to z racji wykonania lub też ze względu na obciążenie przewodu pokarmowego. Jednak ja tym przepisem chcę pokazać, że pasztet tak jak wiele innych potraw nie musi kipieć od tłuszczu. Można go zrobić…..lekkim, smacznym i mocno odchudzonym. Kto nie wie jak jest zrobiony nawet nie pomyśli że gość jest aż taki „oszukany”.
- 2 kg udek z kurczaka
- kg łopatki wieprzowej
- 10 polędwiczek drobiowych lub 2 piersi
- cebula
- 3 ząbki czosnku
- 3 jajka
- 3 łyżki manny
- marchew
- por biała część
- 1/2 dużego selera
- pietruszka
- 2 liście laurowe
- 5 kulek pieprzu
- 4 kulki ziela angielskiego
- łyżka majeranku
- sól do smaku
- łyżeczka czarnego pieprzu
- woda
Udka obieramy z nadmiaru tłuszczu, wkładamy do dużego garnka. Wieprzowinę kroimy w dość drobną kostkę i wrzucamy do udek. Dodajemy również wszystkie warzywa, liść laurowy, ziele angielskie i kulki pieprzu. Zalewamy wrzącą wodą, po to zalewamy wrzątkiem aby mięso się ścięło i całe dobro zostało w środku. Gotujemy na wolnym ogniu,wieprzowinę tyle aby się tylko ścięła, nie musi być miękka, ale kurczak powinien odchodzić od kości.
Wtedy obieramy mięso i jak ostygnie mielimy na drobnych oczkach razem z warzywami i surowym czosnkiem.
Przekładamy do dużej miski, doprawiamy solą i pieprzem według uznania, wlewamy szklankę wywaru po mięsie ( najlepiej z dołka jak się gotuje) i wyrabiamy.
Przed dodaniem jajek należy ostatecznie doprawić i wtedy dodać jajka i mannę. Gotową masę nakładamy połowę foremek keksowych wyłożonych papierem do pieczenia. Rozkładamy dwa rzędy polędwiczek i przykrywamy masą, mocno ubijając.
Wsadzamy do nagrzanego piekarnika 220 stopni, po 15 minutach zmniejszamy do 150 i pieczemy jeszcze 90 minut. Z tych proporcji wychodzą dwie foremki keksowe. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika, przykrywamy deską i wyjmujemy z blaszek. Nie zostawiamy, ponieważ nam pasztet bardzo odparuje od spodu, a wierzch będzie mocno wyschnięty,a tym sposobem wilgoć nam się wyrówna.
Pasztet jest delikatny i aromatyczny, można go kroić w plastry jak i smarować nim pieczywo. Czasem jak czytam jakieś przepisy i widzę że ktoś dodaje smalec lub olej bo lubi wilgotny i miękki pasztet jestem przerażona, że ludzie sami tak sobie o zgrozo dogadzają.