Dziś troszkę się będę mądrzyć…na temat kaszy jaglanej. Jest dobrodziejstwem którego raczej nie doceniamy. Znana od wieków, dawniej dodawano garść kaszy do chleba i mówiono…chleb dobry na wszystko. A dlaczego? Ponieważ jest bogata antyoksydanty, substancje które wychwytują i neutralizują wolne rodniki….winowajców wielu chorób i to dzięki ich nadmiarowi szybciej się starzejemy. Kiedyś…kasza jaglana była podstawowym składnikiem diety żołnierzy na froncie. Co prawda mój mąż twierdzi, że to dlatego bo jak brakło amunicji to ……… Nawet jeśli tak było to kolejny plus na jej konto . Dziś mam do zaproponowani…….
KASZA JAGLANA Z SOSEM GRZYBOWO ORZECHOWYM
- łyżeczka masła orzechowego
- 4 średnie pieczarki
- 2 łyżki wody
- pół łyżeczki czerwonej papryki
- ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- kilka gałązek pietruszki
- 4 łyżki ugotowanej wcześniej kaszy jaglanej
Pieczarki kroimy na ćwiartki, posypujemy papryką i podlewamy taką ilością wody….aby się udusiły. Jak będą gotowe odparowujemy wodę i lekko podpiekamy grzybki. Następnie dodajemy masło orzechowe i dwie łyżki wody, sól i pieprz oraz przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku….cały czas podgrzewając mieszamy i dorzucamy kaszę. Na koniec pietruszka i gotowe….proporcje jakie podałam są dla jednej osoby tzn dla mnie były. Już gdzieś wspominałam, że orzechy lubią czosnek a więc nie bójcie się tego połączenia. A pietruszka nasza wierna służka…jak mało kto wpływa na przyswajanie żelaza z pokarmów jakie jemy. Dla mnie bomba…jak mało co mi przypada za pierwszym razem do gustu…tak ta potrawa mnie oczarowała. Na pewno na dużej zagości w moim meni.