Domowy burger z dodatkami.

Image

 

 

               Tzw jedzenie śmieciowe to zmora naszych czasów. Dietetycy biją na alarm, dzieci tyją na potęgę, a i z dorosłymi nie jest lepiej. Czy takie jedzenie trzeba omijać szerokim łukiem, całkowicie wykreślić z meni? Nic podobnego! Tak samo jak pizza może być pełnowartościowym posiłkiem ( o czy niedawno przekonywałam) tak samo burgera można zjeść z czystym sumieniem. Wszystko zależy od nas, czy pójdziemy na łatwiznę i kupimy gotowca (czego nie polecam) czy też przy odrobinie fatygi stworzymy zdrowy, smaczny posiłek. :roll:

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

 

  • 0,5 kg mielonej wieprzowiny – mielonej z kawałka mięsa
  • 0,5 łyżeczki czarnego pieprzu
  • sól do smaku
  • 0,5 szklanki zimnej wody

Oraz:

 

  • 4 duże liście sałaty
  • 4 krążki cebuli
  • duży pomidor
  • łyżka keczupu
  • 4 razowe bułki
  • łyżka oleju
  • sól i pieprz do smaku

 

 

Zaczynamy od mięsa i to ma być prawdziwe mięso, a nie jakaś zbieranina ścinków i okrawków. Najlepiej nadaje się do tego łopatka, burger musi mieć odrobinę tłuszczu. Do mięsa wlewamy wodę, dodajemy pieprz i odrobinę soli, mocno wyrabiamy. Woda ma się wchłonąć a mięso nabrać plastyczności, dzięki temu nasz krążek nie potrzebuje jajka, sam doskonale się będzie trzymał w całości. Świetnie  w tej roli sprawdzi się….tłuczek do ziemniaków.

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

 

 

Formujemy cztery  krążki i podpiekamy na patelni bez tłuszczu .

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

 

Bułki przekrawamy na pół, smarujemy odrobiną oleju i układamy na ciepłej patelni aby się podpiekły.

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

 

Gdy są już ciepłe i podpieczone , smarujemy keczupem, kładziemy sałatę, pomidora, roztrząsamy krążki cebuli lekko oprószamy solą i pieprzem, kładziemy burgera i znów warstwy warzyw. Podajemy zaraz po przygotowaniu, póki mięso ciepłe a bułka chrupiąca. Co do mięsa można użyć każdego, wołowiny osobiście nie lubię, a więc ją omijam. Ale wieprzowina, kurczak, indyk…..świetnie się sprawdzają.  Można? Pewnie, że tak. Wystarczy odrobina wyobraźni i dobrych chęci. Można jeść „modnie” nie szkodząc sobie ani bliskim. :P

 

Domowy burger z dodatkami.

Domowy burger z dodatkami.

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

Image

 

                Weekend dobiega końca, upał ma się całkiem dobrze. Czasem gdzieś zagrzmi i zamruczy i na tym straszeniu się kończy. Nie ukrywam , że chętnie bym zagościła małą pokapuję na moim własnym kawałku nieba. Bo i ogródka nie trzeba podlewać i oddychać byłoby lżej. Ale…..to tylko moje małe pogodowe marzenia. :roll:

Lipiec 2014

Lipiec 2014

Dziś coś co  i ja i moi bliscy bardzo lubimy, a mianowicie kotlety z udek. Wiem, może zniechęcać to wyłuskiwanie kości z mięsa, ale to naprawdę trwa chwilę.  Chwilę którą później nam zrekompensuje przepyszny kotlet. :roll:

 

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

 

  • 4 udka z kurczaka
  • 1,5 szklanki płatków kukurydzianych
  • 2 jajka
  • łyżka suszonej cebuli
  • 1/3 łyżeczki czarnego pieprzu
  • 1/4 łyżeczki soli
  • masło do smażenia Gostyń
  • papierowe ręczniki

 

Udka obieramy ze skór i tłuszczu. Wąskim nożem nacinamy wzdłuż kości, na wewnętrznej stronie,  następnie delikatnie ją wyłuskujemy. To naprawdę nic trudnego i nawet jeśli zrobi nam się jakaś dziura to nic. Panierka wszystko pokryje, a czego nie pokryje to się skurczy w smażeniu.

 

Kotlety z udek w cebulowo - kukurydzianej panierce.

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

 

Przekładamy płat mięsa do woreczka i delikatnie rozbijamy. I tu trzeba być naprawdę delikatnym, bo niby kawałek z mięśniami to jednak bardzo podatnymi na uszkodzenia. Jajka, cebulkę, sól i pieprz mieszamy razem, a następnie w takiej masie zamaczamy mięso i odstawiamy na jakieś 20 minut.  Płatki kukurydziane wsypujemy do woreczka ze struną i traktujemy wałkiem aby były drobniejsze, ale nie pył.

 

Kotlety z udek w cebulowo - kukurydzianej panierce.

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

 

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, mięso obtaczamy w pogniecionych płatkach i smażymy na wolnym ogniu. Usmażone osuszamy papierowymi ręcznikami, w razie potrzeby należy zmienić ręcznik na suchy. Jak zawsze dajemy chwilę aby mięso odpoczęło i dopiero podajemy.

 

Kotlety z udek w cebulowo - kukurydzianej panierce.

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

 

 

Suszona cebulka i płatki kukurydziane robią danie nie bardzo smacznym, ale  i efektownym. Kotlety są bardzo delikatne, aromatyczne i soczyste. Kto nie wie jakie to mięso w życiu nie zgadnie. Większość obstawia cielęcinę lub polędwicę, a tu niespodzianka…..kurczaczek. :P

 

Kotlety z udek w cebulowo - kukurydzianej panierce.

Kotlety z udek w cebulowo – kukurydzianej panierce.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

Image

 

              I mamy, nastało prawdziwe lato. Tak ….wiem , wiem kalendarzowe dopiero po 20 czerwca, ale astronomiczne mamy jak najbardziej. I co zaraz będziemy robić? Ano jak to na Polaków przystało…… narzekać. Że za gorąco, a to za duszno, że się nie da żyć. Ja tam lubię ciepełko i takie przypalenie. :) Jedak gdy termometr minie te magiczne 30 stopni wypada się ochłodzić. A czym najlepiej i na dłużej? Żadne zimne napoje, bo to krótkotrwałe i bardzo złudne. Polecam jeść kaszę i to w lekkiej formie.

Kotlety z pęczakowo - szpinakowe.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

 

  • 200 g mrożonego szpinaku – jeśli świeży to tyle po obróbce
  • szklanka ugotowanego pęczaku
  • mała cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • sól
  • czarny pieprz
  • łyżka otartej skórki z pomarańczy
  • łyżka masła
  • 2 łyżki pestek dyni
  • jajko

Oraz:

  • 200 g pieczarek
  • łyżka masła
  • sól
  • pieprz
  • łyżeczka słodkiej papryki
  • 2 łyżki oleju

 

Cebulę kroimy drobno i smażmy na maśle. Jak się zeszkli dodajemy szpinak i chwilę dusimy aż odparuje. Następnie dodajemy skórkę z pomarańczy, pestki, czosnek, pęczak oraz przyprawy dokładnie mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na 5 minut.

 

Kotlety z pęczakowo - szpinakowe.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

Pamiętajmy, że  kasze lubię cebulę i czarny pieprz. Czyste pieczarki smażymy na łyżce masła posypane papryką, jak się zarumienią dodajemy sól i pieprz.

 

Kotlety z pęczakowo - szpinakowe.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

 

Gdy pęczak lekko ostygnie dodajemy jajko i wyrabiamy. Następnie formujemy trzy – cztery kotlety które smażymy na niewielkiej ilości oleju, a jeśli mamy dobrą patelnię możemy to zrobić bez tłuszczu.

 

Kotlety z pęczakowo - szpinakowe.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

 

 

Podajemy ciepłe razem z pieczarkami i odrobiną warzyw. których teraz mamy pod dostatkiem. Przed podaniem całość możemy jeszcze posypać skórką z pomarańczy. Takim posiłkiem nie obciążymy swojego organizmu to raz, a dwa kasza nas będzie schładzać.

 

Kotlety z pęczakowo - szpinakowe.

Kotlety z pęczakowo – szpinakowe.

 

 
Czas na szpinak 4.

 

 

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Image

 

         W kalendarzu zima w pełni, a za oknem..szaro i buro. Codziennie pada deszcz i mgła jak w starym Londynie i tak to wygląda zima w okolicach Częstochowy. Jednak gdy szaruga za oknem, trzeba żyć i jeść kolorowo. To też dziś mam taką propozycję  z mojego stołu..

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

  • mozzarella
  • 2 filety  z piersi kurczaka
  • łyżka świeżej skórki z cytryny
  • 2 łyżki świeżej bazylii
  • łyżeczka granulowanego czosnku
  • łyżeczka czarnego pieprzu
  • sól do smaku
  • 2 jajka
  • bułka tarta
  • olej do smażenia

 

Filety rozbijamy na dość duże płaty, trzeba uważać aby nie podziurawić ponieważ nam wtedy ser wypłynie. Mozzarellę kroimy na trzy krążki, każdy posypujemy skórką, pieprzem, solą i czosnkiem.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

 

Bazylię kroimy dość drobno i posypujemy nią mięso.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

 

Na jednym końcu mięsa układamy krążek sera i przykrywamy drugim końcem płatu.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

 

Dokładnie taplamy w jajkach doprawionych solą i pieprzem. Później w bułkę tartą i na olej. Smażymy wolno, aby się ser zdążył rozpuścić.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

Kotlety nadziewane mozzarellą i bazylią.

 

Rumiane kotlety osuszamy papierowymi ręcznikami i po 10 min jak się zewnętrzna warstwa kotleta zamknie możemy podawać z sałatką surówką lub czym tam ktoś lubi.

Schabiki ze śliwką.

Image

       

         Z okazji nadchodzących Świąt, chciałam Wszystkim złożyć serdeczne życzenia. Aby ten czas upłynął Wam w radości, miłości i szczęściu. Aby nikt nie czuł się osamotniony, bliscy byli naprawdę bliskimi, a świąteczna atmosfera zagościła na długo w naszych domach i sercach.

 

       Zaczynam od pochwalenia się, dotarła przesyłka od Mirka Mazur. Książka jego autorstwa pt: „Charakter partnera według filozofii Wschodu”.

Przesyłka

Przesyłka

 

Dziękuję Mirkowi za książkę jak i za dedykację. :roll:

Przesyłka

Przesyłka

Będzie co czytać w zimowe wieczory.

    **********************************************************************

Dziś coś dla osób które lubią połączenie schabu ze śliwką. Przygotowanie jednego dużego kawałka zajmuje nie tylko dużo czasu, ale i są to też większe koszty. Tam gdzie jest jedna lub dwie osoby, zrobienie takiej sztuki mięsa nie opłaca się, bo..kto to zje? Dlatego proponuję….schabiki ze śliwką.

 

Schabiki ze śliwką.

Schabiki ze śliwką.

 

  • 3 kotlety schabowe
  • 10 – 12 suszonych śliwek
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mleka
  • sól
  • pieprz do smaku
  • bułka tarta
  • tłuszcz do smażenia
  • papierowe ręczniki

 

Kotlety pozbawiamy wszelkiego tłuszczu i błon. Rozbijamy na cienkie płaty, uważając aby nie podziurawić. Śliwki zalewamy ciepłą wodą, po 10 min płuczemy i osączamy z wody.

 

Schabiki ze śliwką.

Schabiki ze śliwką.

Taka namoczona śliwka raz pozbywa się konserwantów, a dwa jest dużo bardziej plastyczna. Każdy płat mięsa oprószamy solą i pieprzem, układamy po 3 – 4 śliwki w zależności od wielkości kotleta.

Schabiki ze śliwką.

Schabiki ze śliwką.

 

Krótsze brzegi składamy do środka i rolujemy.

Schabiki ze śliwką.

Schabiki ze śliwką.

 

Jajka rozprowadzamy z solą, pieprzem i mlekiem. Układamy w roladki łączeniem do spodu i tak odstawiamy do lodówki na 20 min. Panierujemy w bułce i smażymy na rumiano, gotowe osuszamy na ręczniku. Mięso podczas smażenia zaciska się na śliwkach i je prasuje, a one ładnie się łączą ze sobą, tworząc zbite nadzienie. Życzę smacznego. :)