Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Image

 

 

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

 

               Było kilka razy pod rząd na słono, czas na wytrawnie. Nie każdy lubi kapustę i grzyby, a zmuszanie się do czegoś wbrew sobie nie ma sensu. Nigdy nie byłam zwolenniczką namawiania….zjedz, zjedz bo dobre. Smaczne vel dobre   tak jak wszystko na tym świecie jest pojęciem względnym. Z czasem aby uniknąć takich przepychanek mówiłam że…..mi szkodzi, to zazwyczaj ucina wszelakie dyskusje. :P Przepis ten został opublikowany przez  Intermarche  na ich stronie.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Ciasto:

  •  3 łyżki masła
  • 2 szklanki mąki
  • łyżeczka ziołowego pieprzu
  • 2 żółtka
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 3 łyżki lodowatej wody

Nadzienie:

  • 400 g mrożonego szpinaku
  • 2 łyżki skórki z pomarańczy
  • 2 łyżki soku z pomarańczy
  • ząbek czosnku
  • 3 łyżki pestek granatu
  • 0,5 szklanki orzechów laskowych
  • jajko
  • sól  do smaku
  • 1/4 łyżeczki czerwonego pieprzu
  • łyżka mała
  • łyżka bułki tartej

 

Składniki na ciasto miksujemy razem, a następnie zagniatamy ciasto. Na maśle podsmażamy szpinak jak odparuje dodajemy czosnek przegnieciony przez praskę, skórkę i sok z pomarańczy, posiekane orzechy laskowe, pestki i doprawiamy do smaku.

 

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

 

Po lekkim ostudzeniu dodajemy białko i bułkę tartą. Ciasto wałkujemy na cienki placek, szklanką wykrawamy kółka, smarujemy jajkiem i nakładamy łyżeczkę nadzienia. Robimy w równych odstępach trzy szczypanki i tak kierując się do środka ( szczypiąc kolejno każdą zakładkę) zlepiamy całość.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

 

Układamy na blasze wyłożonej pergaminem, smarujemy resztą jajka, pieczemy w 180 stopniach około 20 minut.

 

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Podajemy na ciepło z czerwonym barszczem lub jak ktoś woli same. Czy na ciepło, czy na zimno smakują równie wybornie. Niewielkim nakładem i odrobiną pracy możemy zjeść coś całkiem innego. :roll:

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche pierożki ze szpinakiem, orzechami i pestkami granatu.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Image

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

           Jeśli już robię domowe ciasteczka to najchętniej te kruche. Lubię bardzo kruche, wręcz takie co zapychają. Tak samo mam z kruchymi spodami, jak ma być kruche to z prawdziwego zdarzenia aż…..chrupiące i sypkie.  Z tymi ciasteczkami jest troszkę zabawy, ale naprawdę warto. Z każdym kęsem dostarczamy swoim kubkom smakowych nowych doznań. I właśnie dla tej chwili rozkoszy warto się potrudzić. :roll:

 

Podstawa:

  • 2 szklanki mąki
  • szklanka mąki krupczatki
  • 0,5 łyżeczki sody
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 3 łyżki cukru pudru

Pierwsze ciasto:

  • żółtko
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka skórki otartej z cytryny
  • łyżka oleju
  • łyżka gęstej śmietany 18%
  • łyżka mąki ziemniaczanej

Drugie ciasto:

  • żółtko
  • łyżka maku
  • kilka kropli olejku migdałowego
  • łyżka oleju
  • łyżka śmietanki jw

Trzecie ciasto:

  • żółtko
  • łyżka kakao
  • łyżka oleju
  • łyżka śmietanki jw

Oraz:

  • białko
  • kostka margaryny Palma Bielmar
  • 0,5 szklanki wiórków kokosowych
  • 0,5 szklanki suszonej żurawiny
  • papier do pieczenia
  • tabliczka mlecznej czekolady
  • łyżka oleju
  • 2 łyżki masła

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

Zaczynamy od wymieszania mąk z sodą, solą i cukrem, następnie dzielimy na trzy równe części. Margarynę także  dzielimy na trzy równe części, do każdego z ciast idzie 1/3.  Aby uniknąć nadmiaru pracy i mycia, zaczynamy od pierwszego koloru ciasta i tak będziemy stopniowe je ściemniać. :) Pierwsze mamy żółte o smaku cytrynowym, drugie piegusek makowy o zapachu migdałowym. A trzecie ostatnie oczywiście kakao. Ciasta zagniatamy szybko byle tylko połączyć składniki, zbyt długie wyrabianie powoduje uwolnienie glutenu, a wtedy…..żegnaj kruchości. :)

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

 

Ciasta rozwałkowujemy na trzy podobnej wielkości prostokąty, każdy o grubości około 3 – 4 mm. Na płacie z folii układamy  żółty placek, smarujemy go białkiem, na jego krawędzi układamy ciasno rządek żurawiny. Przesuwając się kilka cm, kładziemy ciasto z makiem i to również smarujemy białkiem. Za koniec zostało nam już ciasto z kakao, a więc tak samo się przesuwamy i rozkładamy placek, który też smarujemy białkiem.

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

Przy pomocy folii ciasno zwijamy rulon, skręcamy końce i wkładamy ciasto na około 2 godziny do lodówki. Takie mocno schłodzone lepiej nam się pokroi, a  później będzie mega kruche. I tak postępujemy aż do wyczerpania całego ciasta.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

Po wyjęciu z lodówki rulon smarujemy białkiem, posypujemy wiórkami,  kroimy na 2 cm krążki i układamy płasko na blaszce.

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

Pieczemy około 20 min w 180 stopniach. Gdy ciasteczka stygną my przygotowujemy polewę, a więc w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z masłem i olejem. Gęstniejącą smarujemy zimne ciasteczka.  I tym sposobem mamy trzy w jednym czyli kruche makowo – cyntrynowo – kakaowe ciasteczka w polewie czekoladowej, a przysłowiową wisienką jest kwaśny środek z żurawiny. :roll:

 

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

Kruche zwijane ciasteczka czyli trzy w jednym.

 

CIASTA CZY CIASTECZKA 

Ciasta czy ciasteczka?

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Image

 

    Najpierw się pochwalę moim pięknym kaktusem…obsypał się kwieciem niczym śliwka mirabelka. :)

Kwiecień 2014r

       Dzisiejszy wypiek należy do moich ulubionych, a dlaczego? A  to proste…zawiera kiszoną  kapustę którą tak uwielbiam. Nie miałam smaku na paszteciki, ani strudel z francuskiego ciasta bo to już było. Dziś postawiłam na tartę. Kruchy delikatny spód i dużo kapusty. Oczywiście jest też mięsny dodatek, ale można powiedzieć tak…dla smaku. Opracowując ten przepis pomyślałam o Grażynce W…i co ona na to powie, tak wiem wiem. I nie mogę sobie odmówić tego tekstu….. Królik to dla Ciebie. :)

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

  • kg kiszonej kapusty
  • 200 g kiełbasy
  • łyżka majeranku
  • czarny pieprz
  • sól do smaku
  • łyżka kminku
  • jajko
  • 4 łyżki tartego żółtego sera
  • 2 ząbki czosnku
  • cebula

Ciasto:

  • 100 g tłuszczu może być smalec lub margaryna
  • 1,5 szklanki mąki
  • jajko
  • zimna woda
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • czarny pieprz

Oraz: jajko

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Kapustę kroimy i gotujemy około 15 min, odcedzamy.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

 

Kiełbasę kroimy w plasterki, układamy na zimnej patelni i podpiekamy. Tym sposobem z kiełbasy wytopi nam się tłuszcz który nam posłuży co duszenia kapusty.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Zdejmujemy kiełbasę i wrzucamy pokrojoną cebulkę, jak ta się zeszkli wkładamy kapustę, dodajemy przyprawy i dusimy około 20 min. Tyle wystarczy ponieważ kapusta resztę dojdzie w piekarniku. Odstawiamy kapustę aby ostygła. Ze składników zagniatamy ciasto, wody dodajemy tyle aby było elastyczne i dało się ładnie formować. Odkładamy do lodówki na godzinę lub do zamrażarki na 30 min. Tortownicę lub formę do tarty smarujemy tłuszczem i posypujemy bułką. Z rozwałkowanego ciasta wycinamy kółko na spód, a później paski aby wykleić boki. Spód i boki smarujemy jakiem, to nam pozwoli mocno przywrzeć kapuście do ciasta to raz. A dwa to płyny z masy nie przenikną do spodu i ten będzie delikatny i chrupiący. Jajko mieszamy ze startym serem , wylewamy do kapusty i dokładnie mieszamy.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Wykładamy na ciasto połowę kapusty, na to warstwa z podsmażonej kiełbasy i przykrywamy resztą kapusty.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

 

Z resztek ciasta wycinamy paski z których robimy kratkę. Aby miała ładny kolorek smarujemy ją resztą jajka.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

 

Pieczmy około godziny w 180 stopniach. Dobra jest ciepła, ale decydowanie lepiej mi smakuje na zimno.

Wytrawna tarta z kiszoną kapustą i kiełbasą.

Kto nie lubi kminku, jak np Alusia może dać inne swoje ulubione zioła. I tym sposobem mamy danie proste, niewyszukane a jednak efektowne. Smak można wzbogacić większą ilością wędliny lub no grzybami. Ja postawiłam na minimalizm.

Faworki bez obijania.

Image

Dostałam wczoraj prezent od makaroniarzy MammaMia . Fartuszek jest naprawdę solidny i sporych rozmiarów. Spokojnie może mi zastąpić sukienkę. :P

Nagroda

Nagroda

    Zaczynają się tłuste wariacje, ja w tym roku postawiłam na faworki. Nim się jednak za nie wzięłam poszukałam w internecie innych przepisów. Ten mój jest taki stary, może znajdę coś…co mnie zaintryguje? Jednak po …nastym przepisie gdzie napotkałam instrukcję że..ciasto trzeba długo wyrabiać, a później jeszcze z 10 – 15 okładać wałkiem, dałam sobie spokój. A dlaczego? Już wyjaśniam.

Faworki bez obijania.

Faworki bez obijania.

Faworki inaczej chrust…ma być delikatny, chrupki wręcz rozsypujący się pod palcami. Długie wyrabianie ciasta pobudza uwolnienie się  glutenu, a ten zamienia ciasto w ciągnącą, mięsistą, pulchną kluchę. Np takie drożdżowe, ucierane  lubią być wymacane, ale kruche już nie.   Może i to jest metoda, może i są idealne, jednak ja jestem za leniwa na tyle fatygi. :P

Robiąc faworki mam kilka zasad które przestrzegam, a chruścik jest zawsze jak piórko.

  1. Wszystkie składniki ( mąkę też) na noc wkładam do lodówki.
  2. Mąkę, proszek i sól  przesiewam dwa razy, aby dobrze napowietrzyć.
  3. Dodaję same żółtka.
  4. Nie dodaję cukru ani tłuszczu.
  5. Wyrabiam szybko i jak się tylko połączą składniki odkładam do lodówki na 30 min, aby odpoczęło.
  6. Najważniejsza końcowa zasada, wałkujemy na papierek czytaj bardzo cienko.

Faworki bez obijania.

A teraz do rzeczy….

  • 0,5 kg mąki
  • płaska łyżeczka proszku
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 4 żółtka
  • 0,5 szklanki gęstej śmietanki( 18%)
  • 2 łyżki spirytusu
  • cukier puder do posypania
  • kg smalcu do smażenia
  • ręczniki do osuszania

Wyjmujemy składniki  lodówki, mąkę z proszkiem i solą przesiewamy co najmniej dwa razy.

Faworki bez obijania.

Faworki bez obijania.

Kto chce może i więcej. W kubeczku mieszamy..żółtka, połowę śmietany i spirytus. Resztę śmietany będziemy stopniowo dodawać później. Dlaczego? Ano …żółtko żółtkowi nierówne, łyżka łyżce też. Ja dziś np…dałam pięć żółtek takie były niewyrośnięte. :P

Faworki bez obijania.

Faworki bez obijania.

W środku mąki  robimy dołek, wlewamy mokre składniki i za pomocą łyżki lub noża mieszamy.  Póki nie używamy rąk to nie ogrzewamy ciasta. Jeśli już wpadnie w nasze ręce, zagniatamy szybko. Jak się połączą wszystkie składniki, wkładamy do woreczka i na jakieś 30 min do lodówki. Jak widać na załączonym zdjęciu ciasto nie do końca jest jednolite. To nic nie szkodzi, jak je wyjmiemy z lodówki będzie akuratnie. Jeśli nam się zaś zrobi za rzadkie..nie żałujemy mąki przy wałkowaniu.

Faworki bez obijania.

Faworki bez obijania.

 

A później to już odkrawamy po kawałku, reszta nadal w lodówce ma leżeć. Wałkujemy bardzo cieki placek, czym cieńszy tym lepszy. Kroimy 2 -3 cm paski w których robimy nacięcie przekładamy jeden koniec i gotowe do smażenia.

Faworki bez obijania.

Tłuszcz rozgrzewamy i za pomocą skrawka rozwałkowanego ciasta sprawdzamy temperaturę. Jeśli wrzucimy i ciasto zaraz odbije się od dna, wypłynie na powierzchnię i zacznie rosnąć i się wyginać, to znak że możemy smażyć.

Faworki bez obijania.

Faworki bez obijania.

 

 

Smażymy na gorącym tłuszczu na złoty kolor. Znakomite do pomocy są patyczki do szaszłyków. Złote wyciągamy na ręczniki, jak ostygną posypujemy pudrem. Aby zapanować nad gorącym tłuszczem, warto obrać sobie kilka ziemniaków. I gdy za szybko chrust łapie kolor można wrzucić dwa ziemniaki. To dość znacznie schłodzi tłuszcz. Nie mogę pominąć faktu, że u mnie dziś nad tłuszczem panował mąż. To dzięki niemu takie rumiane. :roll: :P

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Image

 

     Tak sobie pomyślałam, skoro robi się kremówki, kokosowe cudeńka z dodatkiem krakersów, dlaczego nie zaszaleć i….połączyć słodkiego, mocno czekoladowego ciasta ze słonym spodem? Ot…takie małe szaleństwo w tortownicy. ;)

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Spód:

  • szklanka  mąki
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 2 czubate łyżki smalczyku Smakowita Pajda (cebulka i jabłko)
  • 2 takie same łyżki masła orzechowego
  • płaska łyżeczka soli
  • 2 żółtka
  • 0,5 łyżeczki sody
  • zimna woda

 

Ciasto:

  • 120 g oliwy z oliwek
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 50 g kakao z wiatrakiem
  • łyżeczka rozpuszczalnej kawy
  • 125 g wrzącej wody
  • szczypta soli
  • cukier waniliowy
  • 120 g mąki
  • 3/4 łyżeczki sody
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 3 jajka
  • 120 g cukru
Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Zabawę zaczynamy od zmiksowania razem suchych składników na spód.  Następnie dodajemy smalczyk i masło orzechowe. Miksujemy aż powstanie masa przypominające kaszkę. I tu Smakowita Pajda zaskoczyła mnie tym iż po wyjęciu  z lodówki była miękka i podatna na wszelkie prace. Nie przypomina nic ze bitej tłuszczowej masy. Mimo, że była zimna bardzo szybko i łatwo dała się połączyć ze sypkim towarzystwem.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

 

Na koniec dodajemy żółtka oraz 2 łyżki wody, miksujemy aż zacznie się zbijać w kulę. Wtedy wyjmujemy i resztę wyrabiamy dłońmi. Dodając tyle zimnej wody, aby ciasto dało się ładnie wyrobić i było plastyczne.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

 

Szybko rozwałkowujemy placek i wycinamy kółko na dno tortownicy ( u mnie to 24 cm), z reszty wycinamy paski i obkładamy ścianki. Oczywiście tortownicę smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

 

Wkładamy do lodówki aby schłodzić. W tym czasie bierzemy się za przygotowanie czekoladowego ciasta. Kakao przesiewamy aby nie miało grudek, czekoladę bardo drobno łamiemy, dodajemy kawę i rozprowadzamy  z wrzątkiem. Następnie odstawiamy do ostygnięcia. Kawa bardzo podnosi walory smakowe kakao, tak samo jak czekolady. Mąkę przesiewamy razem z solą i sodą. Jajka miksujemy z cukrem, sokiem z cytryny i oliwą. Nie przerywając ucierania dodajemy po łyżce chłodnego kakao, gdy się dobrze rozprowadzi dodajemy suche składniki.  Zimny spód wkładamy do nagrzanego na 180 stopni piekarnika ( górna półka) i podpiekamy jakieś 10 min.  Po tym czasie wyciągamy i na gorący spód wylewamy ciasto czekoladowe.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

Czekoladowe ciasto na słonym spodzie.

W tej samej temperaturze, ale już niżej pieczemy około 25 – 30 min. Można sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest już upieczone. Patyczek może być ubrudzony ale nie mokry . Zimnie ciasto dekorujemy cukrem pudrem.  Osobiście jestem bardzo zadowolona, efekt końcowy to…kruchy, delikatnie słony, lekko orzechowy spód i słodka, wilgotna mocno czekoladowa góra. Raj dla podniebienia. :roll:

Przepis bierze udział w konkursie  Smakowita Pajda to kulinarna frajda którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent smalczyku roślinnego Smakowita Pajda.

 

Smakowita Pajda to kulinarna frajda!