Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Image

.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

 

        Troszkę mnie nie było, a to z racji tego że….ostatni tydzień był ciężki i pracowity. Do tego doszedł jeszcze problem z dodawaniem komentarzy, mam nadzieję że niebawem wszelkie niedogodności zostaną pokonane i wrócę do normy.  Moja dzisiejsza propozycja może być serwowana jako sałatka lub zwyczajnie jako danie.  Najczęściej je robię gdy kupię schab z kością  od strony polędwicy. To taki zakup….dwóch w jednym, a nawet trzech bo przecież zostaje i kość na zupę. :)

.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

 

  • 0,5 kg polędwicy wieprzowej
  • 1,5 łyżki miodu 
  • warzywa 
  • sznurek
  • łyżka masła

 

Marynata:

  • łyża soku z cytryny
  • łyżka skórki otartej z cytryny
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • łyżka octu balsamicznego
  • 1/3 łyżeczki pieprzu cayenne 
  • 1/2 łyżeczki świeżego imbiru
  • 0,5 szklanki mleka

.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

 

        Polędwicę kroimy na 6 – 8 cm kawałki. Składniki na marynatę mieszamy razem w szczelnie zamykanym naczyniu. Wkładamy do marynaty polędwiczki dokładnie je kąpiemy i zamykamy, odstawiamy w chłodne miejsce na co najmniej dwie godziny. 
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

          Po tym czasie wyjmujemy polędwiczki aby lekko ociekły z nadmiaru płynu. Następnie kawałkiem sznurka związujemy każdą( na krzyż ) w tzw paczuszkę.  Mięso smażone w takiej uprzęży przybiera kształt pakunku i tak już zostaje.
.
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

        Na patelni rozgrzewamy masło. Dlaczego masło, a nie np olej czy oliwa? Masło jest najlepsze, nadaje bogaty i bezkonkurencyjny smak temu delikatnemu mięsu. Każdy kawałek mięsa obsmażamy aż się ładnie zarumieni.
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

         Zdejmujemy z patelni układamy na talerzu i szczelnie owijamy folią aluminiową.
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

 

          Na patelnię wlewamy całą marynatę, poruszamy patelnią aby odmokły wszystkie soki z mięsa i redukujemy sos. Gdy zmniejszy swoją objętość o połowę odstawiamy z ognia aby lekko ostygł. Przed podaniem polędwiczek należy pamiętać o usunięciu sznurków . 
.

 

           Sos będzie dość ostry i cierpki, ale to nic, miód wszystko zrównoważy .I dopiero jak sos  lekko zejdzie z temperatury dodajemy miód, nie wcześniej aby temperatura nie zabiła nam całego jego dobra. Dokładnie mieszamy o wkładamy polędwiczki, mieszamy wszystko razem.
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

 

         I teraz możemy podawać z warzywami lub z czym to lubi, a wszystko polane pysznym sosem mleczno – miodowym. Łatwo, poza oczekiwaniem na marynujące się mięso szybko i najważniejsze smacznie oraz oryginalnie. 
.
Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

Polędwiczki mlekiem i miodem płynące.

.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Image

 

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

              Któż z nas choć raz nie oglądał  naszej kulinarnej olimpiady Blogerchef? Do tej pory mogliśmy podziwiać zagraniczne zmagania, a tu proszę mamy własne, swoje, rodzime.  Nie ma co się oszukiwać, zgodnie ze starym przysłowiem….bliższa koszula ciału…nasze zawsze jest fajniejsze. :P

Dlatego też z ogromną niecierpliwością wyczekiwałam przesyłki od Wydawnictwa VIVANTE ( ILLUMINATIO ) i świeżutkiej, pachnącej jeszcze farbą  drukarską książki  Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

Solidna twarda oprawa, piękne zdjęcia, kilka zdań o uczestnikach i miejscach w których odbywały się poszczególne etapy. Do tego eleganckie wnętrza, okazałe budynki w malowniczych miejscach.

.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

Książka jest podzielona na rozdziały, każdy z nich w innym kolorze i każdy z logo sponsora.  Do tego masa zdjęć….potraw, uczestników przy pracy jak i samych uczestników i krótkich notek z ich wrażeniami.  Są potrawy bardziej złożone, jak i takie swojskie, proste na szybko. I jedną z takich postanowiłam Wam zaprezentować.

.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

Tosty w cieście naleśnikowym według  Ewy Sidor.

  • 2 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • 500 g mąki
  • szczypta soli morskiej
  • masło klarowane do smażenia
  • 8 kromek tostowego chleba
  • 150 g żółtego sera

Oraz:

  • keczup
  • zielony ogórek
  • roszponka

 

I do dzieła…ja nie miałam tostowego, a więc zużyłam piątkową bułkę wrocławską.

.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

    Bułeczkę kroimy na kromeczki. Z mleka, jajek, mąki i soli robimy ciasto jak na naleśniki, ale nieco gęściejsze.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

         Na patelni rozgrzewamy masło, kromki maczamy w cieście i smażymy. Po obróceniu na drugą stronę nakładamy na każdą sztukę po kawałku sera, przykrywamy pokrywką aby nam się ładnie rozpuścił.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

            W przepisie był keczup, a u mnie w myśl….czym chata bogata były kanapki z pomidorem lub ogórkiem posypane szczypiorkiem.

.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

Sposób na starsze pieczywo według przepisu Blogerchef 2.

.

                Prosto, prosto i szybko, a do tego niezła odmiana dla tradycyjnych tostów francuskich i pomysł na podeschnięte (i nie tylko) pieczywo. Zapraszam do lektury Blogerchef 2 można nie tylko nacieszyć oko pięknymi potrawami, ale i zyskać inspiracją dla własnej twórczości.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

Image

 

 

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

                       I dziś znów plany poszły na bok, miał być inny wpis, ale że…..krem z dodatkiem majonezu wzbudził duże zainteresowanie na Fb, postanowiłam go dziś opublikować. Tak, tak,  krem z majonezem i to na słodko. Czy oszalałam? Eeee chyba nie, chociaż  czasem jak mieszam w garach te moje pomysły to mam…..mieszane uczucia. :P

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Ptysie:

  • szklanka mąki
  • 80 g tłuszczu ( u mnie margaryna)
  • szklanka wody
  • szczypta soli
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżeczka sody oczyszczanej
  • 4 – 5 jajek ( zależy od wielkości)

Krem:

  • 0,5 l mleka
  • 2,5 – 3 łyżki manny
  • 0,5 szklanki wiórków kokosowych
  • 0,5 szklanki orzechów włoskich
  • 2 łyżki  skórki otartej z cytryny
  • 2 – 3 łyżki majonezu
  • cukier puder według własnych upodobań

 

Zaczynamy od zrobienia ciasta parzonego, a więc…..wodę i tłuszcz zagotowujemy razem, dodajemy szczyptę soli i sypiemy mąkę. Energicznie za pomocą drewnianej łyżki mieszamy, aż nam się zrobi jedna lśniąca kula. Odstawiamy na 10 min aby lekko ostygło, chodzi o to aby nam się jajka nie ścięły. Jajka wybijamy do kubeczka i nie przerywając miksowania dodajemy po jednym do ciasta, na koniec sok z cytryny i sodę. Z tym spulchniaczem bywa różnie, jedni dają do gotującej się masy, ale dla mnie to mija się z celem. Środek zacznie już działać w garnku, a powinien dopiero w piekarniku. Ale każdy robi jak mu pasuje. Zazwyczaj robi się ptysie za pomocą rękawa cukierniczego lub szprycy. Ja poszłam na łatwiznę i swoje zrobiłam za pomocą łyżki do lodów, można również uczyć dwóch łyżek stołowych. Maczamy łyżki w zimnej wodzie, na jedną nabieramy porcję ciasta, przekładamy na drugą, aby i druga strona była gładka i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

 

 

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 25 – 30 minut, aż uzyskamy ładny złoty kolorek. I teraz uwaga ważna rzecz…..po wyjęciu z piekarnika za pomocą wykałaczki robimy w każdym ciastku dziurkę i układamy na kratce tą dziurką do góry. Chodzi o to aby nam uszła para i ciastka nie były w środku mokre.

Na mleku gotujemy mannę, ma być dość gęsta, pamiętajmy, łyżka łyżce nierówna. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia i albo przykrywamy folią żeby nam się nie zrobił kożuch, albo co kilka minut mieszamy. Orzechy prażymy na suche patelni, jak zaczną ładnie pachnieć i się zrumienią studzimy, a następnie kroimy na drobno.

 

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Po uprażeniu wychodzę z patelnią na dwór i przedmuchuję orzechy, wtedy te wszystkie łuski nam wyfruną i nie musimy ich przebierać. Gdy masa mleczna jest już całkowicie zimna zaczynamy ją miksować dodając po łyżeczce majonezu i cukru.

 

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Z majonezem to jest tak….dajemy tyle aby był krem był aksamitny i gładki. Zaś z cukrem nie należy przesadzać, dojdą wiórki i one też zasłodzą masę. Na koniec dodajemy orzechy, skórkę i wiórki. Tych ostatnich można dać mniej, jeśli uznamy że masa jest dość gęsta.

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Przekrawamy ptysie na pół i napełniamy masą i odstawiamy na noc w chłodne miejsce. Bo dopiero po odstaniu krem robi się fajny i bardzo orzechowy. Zaraz po zrobieniu jest lekkie wrażenie, że jednak ten majonez jest wyczuwalny, ale gdy próbował ktoś kto nie miał o nim pojęcia, nic nie czuł. Wychodzi na to, że się można uprzedzić. :) Jak to wszystko przysłowiowo się przegryzie mamy…..świetne, oryginalne nadzienie i to nie tylko do ciastek. :roll:

 

Ptysie z kremem orzechowo - majonezowym.

Ptysie z kremem orzechowo – majonezowym.

 

Kto nie lubi orzechów, może wziąć szklankę wiórków kokosowych i połowę z nich uprażyć na patelni.Przed podaniem można posypać pudrem.  I teraz coś dla tych poprawnych kulinarnie, którzy już sobie ostrzą pazurki aby wytknąć…..jaki to majonez kaloryczny. Średnio trzy łyżki majonezu to około 80 g, a kalorycznie to około 500 kalorii. Oczywiście ja to wypośrodkowałam, każdy majonez ma inną wagę i inną kaloryczność. Zaś aby zrobić aksamitny krem z takiej ilości kaszy i mleka trzeba użyć kostki masła, a to już….ponad 1500 kalorii. Liczby mówią same za siebie. :P

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Image

              Po ostatnim moim wpisie odnośnie książki  Jesień w Kuchni Pięciu Przemian napisał do mnie pewien Pan. Jego pytania tyczyły się ogólnie zasad Pięciu Przemian, gotowania i doborze składników. Jednak nader często padało sformułowanie…..dieta. Pan podchodził do przemiany jak do zaleceń lekarza, które trzeba zapisać i szczegółowo się ich trzymać. Nie chcąc człowieka urazić ani zniechęcić do zmian, zaczęłam drążyć temat słowa…..dieta.  Jak on je rozumie i co pod ten wyraz można podpiąć? I tak jak się spodziewałam, Pan jak większość ludzi uważał, że dieta to się równa  zaciskanie pasa. Jest to bardzo popularny tok myślenia oraz  uproszczenie całego tematu. Przecież nieważne co jemy, czy ktoś się opycha śmieciowym jedzeniem, czy jada przysłowiowy liść sałaty i popija jogurtem…..zawsze jest się na diecie. Dieta to nic innego jak : jadłospis, meni, pożywienie itp. Natomiast jaką dietę stosujemy mówi nam jej określenie . I tak też w końcu przekonałam Pana , że nie idzie na dietę, ale wprowadza zmiany i będzie się stosował do zasad Kuchni Pięciu Przemian, która to kuchnia bardzo mu pasuje. 

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

 

Dlatego też dziś, obalając stereotyp odnośnie diety, polecam pyszne racuszki. Przepis pochodzi z książki Jesień w Kuchni Pięciu Przemian    WYDAWNICTWA  ILLUMINATIO.

 

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

 

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

 

 

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

 

Już widzę te głosy….takie racuszki to ja znam, albo …takie to jeszcze u mamy jadłam. To wszystko może się zgadzać, za każdym razem powtarzam….nie taka ta przemiana odległa jak nam się może wydawać. Przemiany mają jedno kluczowe zadanie…..jesienią i zimą nas rozgrzewają i dbają o to co po lecie trzeba odciążyć. Przychodzi inna pora i mamy inne zasady, a wszystko to abyśmy zdrowi byli. :)

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami - Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Racuszki z jabłkami – Jesień w Kuchni Pięciu Przemian.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Image

 

 

 

                 Na początku chwila o mnie. W minionym tygodniu napisał do mnie pewien Pan z portalu SportOS pytając czy bym nie zechciała mu udzielić krótkiego wywiadu. Nie będę oszukiwać, że ta propozycja mile połaskotała moje ego. Całą rozmowę można przeczytać ——->  TU .

 

Dość przechwałek i próżności, teraz coś jak to na weekend przystało dla……osłody. :)

Ten deserek, można śmiało nazwać zdrowym. Zawiera same pozytywy, a te nawet jeśli kaloryczne, to czynią więcej dobra niż zła.

 

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

 

  • 0,5 litra mleka
  • 100 g wiórków kokosowych
  • 3 łyżki manny
  • 2 łyżki miodu

Oraz:

  •  200 g malin
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka skórki z cytryny
  • miód do smaku

 

Do zimnego mleka wsypujemy połowę wiórków i podgrzewamy. Gdy mleko zacznie się gotować dodajemy kaszkę i gotujemy około 4 minut, cały czas mieszając.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

 

Na koniec dosładzamy miodem według własnego smaku, dodajemy suche wiórki ( jak masa gęsta nie trzeba dodawać wszystkich) i przekładamy do niewielkich naczynek, mocno ubijając łyżką. Zostawiamy do ostygnięcia.

 

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

 

Połowę malin zagotowujemy, dodajemy skórkę i sok z cytryny chwilę gotujemy a następnie dokładnie miksujemy. Dodajemy miód do smaku.

 

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Deser kokosowy z malinowym sosem.

 

Przestudzony deser wykładamy na talerzyki polewamy ciepłym sosem i dekorujemy resztą owoców. Z tych proporcji wychodzą trzy takie porcje. Świetnie do formowania masy nadają się filiżanki, trzeba je tylko przepłukać zimną wodą. Jak widać deser jest  bardzo szybki i prosty, a  połączenie smaków jest naprawdę znakomite. :roll:

Deser kokosowy z malinowym sosem.

Deser kokosowy z malinowym sosem.