To danie powstało z konieczności, zostało ziemniaków i coś trzeba było z nimi zrobić. Nie miałam ochoty na żadne kluski i kluseczki. Chciałam zrobić coś innego, niż zazwyczaj robi się w takich przypadkach, a więc chwila zadumy i…
- 1,5 kg gotowanych ziemniaków
- 10 orzechów włoskich
- 2 serki topione (Tylżycki)
- łyżeczka gałki muszkatołowej
- łyżeczka czarnego pieprzu
- łyżeczka suszonego czosnku
- jajko
- 2 łyżki śmietany
- sól do smaku
Ziemniaki przeciskamy prze praskę. Dodajemy jajko, gałkę, pieprz, czosnek i śmietanę wyrabiamy na gładką masę. Nigdy takich mas nie wyrabiamy mikserem, zrobi nam się ciężka zakalcowata klucha. W tym przypadku trzeba się troszkę pomęczyć, ale warto. Każdy serek kroimy na sześć części.
Obrane orzechy kroimy i przesmażamy na suchej patelni aż się zarumienię. Gdy ostygną ponownie kroimy aby powstała drobna panierka. Foremki do babeczek smarujemy tłuszczem i posypujemy bułką. Na dno dajemy odrobinę ciasta, kawałek serka obtaczamy w orzechach, wkładamy do foremki i dopełniamy masą ziemniaczaną.
Należy lekko docisnąć aby foremka się wypełniła, wierch smarujemy odrobiną mleka. Pieczemy około 20 min w 200 stopniach.
Podajemy w foremkach, ponieważ najlepiej smakuję gorące, gdy ser w środku jest lekko płynny. Niby to samo , ale jakże inaczej smakuje. Odrobina surówki i reszta dodatków zbędna.