Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Image

 

              Mówi się, że…… Polak potrafi. A zwierzak to dopiero mądra bestia. Mam dwa koty i jeden ma specjalną karmę, a drugi (ten na zdjęciu) ma normalną bo to hart i wszystkożerca. Tą karmę chowamy przed rudzielcem. I proszę jak sobie umie poradzić. :)

 

Smakoszka

Smakoszka

 

A teraz coś na osłodę tego chłodnego, deszczowego  wieczoru. :roll:

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

 

  • 3 różne galaretki
  • 200 mil śmietany kremówki
  • łyżeczka cukru waniliowego
  • 2 kostki gorzkiej czekolady

 

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

Ja zaczęłam od galaretki agrestowej, a więc gotujemy 400 mil wody i rozpuszczamy galaretkę. W wytłaczance po jajkach układamy sobie szklanki, a kąt nachylenia najlepiej reguluje się ręcznikiem kuchennym. Do tak przygotowanych szklanek nakładamy tężejącą galaretkę. Gdy nam się już ładnie zetnie, tzn gdy postawimy szklankę nie zsunie nam się w dół.

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

Rozpuszczamy następny smak, szklanki obracamy aby teraz z drugiej strony nałożyć tężejącej galaretki. I to samo robimy z trzecim kolorem. Obracamy sobie szklanki i dodajemy mozaikę.

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

 

Zimną kremówkę ubijamy na pianę dodając pod koniec cukier, jeśli już się robią szlaczki na wierzchu tzn dość ubijania. Bo możemy zrobić masło. :) Wierzch delikatnie dekorujemy gorzką czekolada.

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

Jeśli chcemy równe wykończenie, ostatni kolor można wlać do stojących szklanek. Jednak ja chciałam aby została szczelina dla śmietany i za każdym razem dodawałam galaretkę do leżącej szklanki.

 

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

Tęczowy deser z galaretek i bitej śmietany.

 

Tak też można, ten deser jest szybszy bo z jednej galaretki. Tu galaretkę zmieszałam z truskawkami i takim pozwoliłam stężeć. Później uzupełniłam bitą śmietaną i wyszło….narodowo. :)

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Image

 

        Dziś  moja propozycja docelowo osiada przy śniadaniu, jednak równie dobrze może być… przekąską, deserem lub innym posiłkiem. Jednak ich skład i wartości odżywcze najlepiej pasują na śniadanie. Zastrzyk węglowodanów, witamin i białka… to prawdziwy kopniak dla organizmu u progu nowego dnia. ;)

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

  • jajko
  • 4 łyżki soku pomarańczowego Tymbark
  • 1/3  łyżeczki sody oczyszczanej
  • łyżka miodu
  • 2 łyżki mąki
  • 5 łyżek otrębów owsianych
  • 0,4 łyżeczki cynamonu
  • szczypta soli
  • 3 orzechy włoskie

Oraz:

  • kiwi
  • mandarynka
  • łyżka wiórków kokosowych
  • łyżeczka masła
  • 3 łyżki ulubionego serka

Orzechy drobno kroimy.

 

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

 

Do naczynia wbijamy jajko, dodajemy sól i sok…dokładnie mieszamy.

 

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Pozostawiamy ciasto na pięć minut aby sobie odpoczęło. Dwa jednakowe naczynka smarujemy masłem i wysypujemy wiórkami. Napełniamy je ciastem i wkładamy do mikrofali na 5 min moc 700 W. Po tym czasie sprawdzamy patyczkiem czy babeczki są  w środku wypieczone. Wykładamy na kratkę aby odparowały.

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

Otrębowe babeczki na niedzielne śniadanie.

 

Przestudzone przekrawamy na pół, smarujemy serkiem i układamy owoce. Jeszcze mała dekoracja na wierch…i śniadanie gotowe. W 15 min, mamy oryginalne, smaczne śniadanie dla dwojga. Ciasto  mocno pachnące cynamonem,  wilgotne i małymi chrupiącymi kawałkami orzechów. Nadzienie z serka i owoców dopełnia całości. Posiłek jest bardzo sycący, a to za sprawą otrębów które pełne błonnika na długo zalegają w naszym żołądku. :roll:

Szklanka soku do śniadania.

Jajecznica na mleku podana w…

Image

 

   Jajecznicę zazwyczaj jada się w jeden sposób…bo tak najlepiej smakuje… prosto z patelni. Ja wiem, że to nie kulturnie tak jeść, że dobre maniery itd itp…ale co począć jak lubię ? :P  Jednak nie będę tu namawiać do takiego jedzenia, a wprost przeciwnie. Moja jajecznica to  ratunek dla podeschniętej wędliny (choć niekoniecznie) i inne podanie ww potrawy.

jajecznica na mleku

jajecznica na mleku

  • kilka plastrów grubej wędliny
  • 4 jajka
  • szczypiorek
  • sól
  • pieprz
  • 3 łyżki mleka
  • 2 łyżki oleju

Rozgrzewamy patelnię z tłuszczem i układamy wędlinę, która pod wpływem temperatury wybrzuszy się i zrobią się małe miseczki. W innym naczyniu  robimy jajecznicę (bez tłuszczu). A więc….podgrzewamy mleko i wlewamy doprawione jajka ze szczypiorkiem. Jajecznica godna polecenia…wychodzi lekka, soczysta i co najważniejsze…nieociekająca tłuszczem. Do każdej  miseczki nakładamy jajecznicy i….smacznego. :)  Przepraszam za jakość zdjęcia…ale robione wieczorem i….wiadomo co. :P

W niebie mnie nie chcą…w piekle się mnie boją.

Image

     Wczoraj Asia mi posłodziła jak nie wiem co…że tylko w piekle się mnie nie boją. Nie wiem, nie wiem może powinni się zacząć bać ?  A tak poważnie to poszło o jednego pana Ważniaka który próbował na mnie wpłynąć abym się mieniła. A jak to zrobię to będę należeć powiedzmy do….kółka graniastego. Cóż…ja nie jestem kameleonem aby się zmieniać, nie to nie sama będę się bawić. Jednak pan po namyśle, wciągnął mnie na ….kółkową listę. Moda modą, trendy też swoją drogą…ale należy zostać wiernym sobie.  A teraz  główny punkt programu, a mianowicie….jedzonko. Dziś postanowiłam zrobić coś z myślą nie tylko o wszystkich ale też o tych białkujących. Czyli o moich koleżankach ze starej gwardii. Kaśka…nie mówi że jestem beee. :P

omlet

omlet

OMLET GIGANT

  • 3 jajka – można dać 4 białka i 2 żółtka będzie bardziej białkowo
  • 3 łyżko otrębów owsianych lub mąki
  • sól
  • pieprz
  • łyżka mleka
  • kilka plasterków wędliny – u mnie poszła obsychająca się szynka
  • kilka cienkich plastrów pomidora
  • dwa liście sałaty
  • odrobina oleju do smażenia
omlet

omlet

Jajka z otrębami i mlekiem doprawiamy solą i pieprzem i odstawiamy na chwilę aby otręby namokły. Rozgrzewamy patelkę i nim się mocno nagrzeje energicznie napowietrzamy masę jajeczną. I UWAGA!…. wylewamy na patelnię i mieszamy, tak tak…mieszamy a jak będzie tak na wpół ścięte delikatnie równamy wierch i przykręcamy palnik na bardzo delikatne podpiekanie. Po chwili na wierzchu układamy wędlinę i pomidora, można przykryć aby się zagrzało. Gdy się już dostatecznie zetnie zsuwamy na talerz, rzucamy sałatę można lekko posolić…i zwijamy. Jeść można dowolnie….jak kanapkę, nożem i widelcem lub pocięty w krążki.

Podobno z wiosną 2013 jest jak z Jeti….wszyscy o nim słyszeli i mówią, ale nikt nie widział…

Image

 

 I co nam zostało jak..ponarzekać, a później skubnąć coś smacznego tak na osłodę duszy.   A co tam waga, co tam kilogramy….jest zimno i musimy dbać o zapas energii dla naszego ciałka. Takie chude kości jeszcze jakiś podmuch przewieje i….zapalenie gotowe. Nie wiecie pewnie dlaczego tak słodzę…ano moja waga po 2 tygodniach…nieważenia i świątecznych smakołykach pokazała 1 kg więcej. Nie jest dobrze, ale i nie jest źle….przyjdzie zielona panna i jak pójdę w plener to…ho ho …zgubię ten nieszczęsny kilogram. Nie mam lepsze wytłumaczenie…organizm zatrzymał tylko wodę.  A dziś mam coś do…kawy albo na samodzielny posiłek. Pyszne pachnące mmm…..

tosty cynamonowe

tosty cynamonowe

TOSTY CYNAMONOWE

  • pieczywo tostowe
  • 2 jaka
  • na każde jajko łyżka mleka
  • odrobina cukru
  • cynamon wedle uznania
  • smażone jabłka – mogą być takie ze słoika, ja mam bzika na punkcie chrupiącej kostki z jabłek…a więc do połowy takiego słoika dodałam dwa jabłka skrojone w kostkę i przesmażyłam.
  • olej do smażenia

Jajka, mleko, cukier, cynamon dokładnie mieszamy i w takiej glazurze maczamy pieczywo  które smażymy z obu stron na rumiano. Na to po łyżce powideł i mamy proste, ale pyszne żarełko.