Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

Image

 

               Choć za oknem ładnie i zielono, jednak nie da się pominąć , że wielkimi krokami zbliża się jesień. A jak jesień, później zima, zaczną się chłody a z nimi….parcie na ciepłe posiłki. I takim właśnie rewelacyjnym rozgrzewaczem jest grochówka. Tą zupę kiedyś sprzedawano na ulicach chłodnego Londynu. Dzięki składowi i konsystencji nie tylko rozgrzewała ale i krzepiła. A jak widać po liście składników, nie była to zupa dla królowej i bogaczy. :)

 

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

  • 2 szklanki łuskanego grochu
  • marchew
  • pietruszka
  • 0,5 selera
  • cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 150 g wędliny
  • 1/3 łyżeczki imbiru
  • 1/3 łyżeczki czerwonego pieprzu
  • łyżka majeranku
  • sól i czarnego pieprzu do smaku
  • woda
  • natka pietruszki

 

Groch namaczamy na noc, następnego dnia zlewamy wodę, a groch płuczemy. Zalewamy nową wodą i gotujemy.

 

Grochówka - krem z warzyw i łupanego grochu.

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

 

Na suchej zimnej patelni układamy pokrojoną w plasterki wędlinę. Podgrzewamy aby się podsmażyła i wytopił z niej tłuszcz. Tym sposobem omijamy nadmiar tłuszczu, kiełbaska się go pozbędzie, a my mamy porcję do podsmażanie warzyw.

 

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

Zbieramy wędlinę, a na wytopionym tłuszczu podsmażamy wszystkie warzywa pokrojone w kostkę. Kto chce czystą jarską zupę może sobie kiełbasę pomiąć. Gdy się warzywka zarumienią, dorzucamy do grochu.

Grochówka - krem z warzyw i łupanego grochu.

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

 

Gotujemy razem do miękkości. lekko studzimy i wszystko miksujemy.

 

Grochówka - krem z warzyw i łupanego grochu.

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

Następnie przecedzamy przez sito aby zupa była gładka i kremowa. Zupa wychodzi naprawdę gęsta, a więc jej płynność możemy sobie regulować wodą według własnych upodobań.

 

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

Ponownie podgrzewamy i dodajemy wszystkie przyprawy, doprawiamy ostatecznie solą i pieprzem. Podajemy z plasterkami podpieczonej wcześniej wędliny z obfitą porcją natki pietruszki.

 

Grochówka - krem z warzyw i łupanego grochu.

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

 

Zupa mimo że jest prawie warzywna z niewielką ilością tłuszczu to znakomicie syci i rozgrzewa. Dzięki temu prze ją przecedzimy jest aksamitnie gładka. I zapewniam, że taka zupa …..syci na dłużej niż tradycyjna.

 

Grochówka - krem z warzyw i łupanego grochu.

Grochówka – krem z warzyw i łupanego grochu.

Nie tylko rozmiar się liczy – DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

Image

 

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

               

         ”Ziemniak, ze swoimi bladymi cienkimi korzeniami, rośnie w ciemności; nie ma smaku, żyje pod ziemią. Pomidor za to rośnie w słońcu, ma piękną różową barwę, wyborny smak; jest zdrowy, a gdy włożyć go do zupy – jedzenie staje się rozkoszą”.  Tak o pomidorze wypowiedział się w XIX w pewien włoski malarz. Minęło dużo czasu, a słowa te są bardzo aktualne.

I choć ten rumiany jegomość jest u nas bardzo popularny to jednak zjadamy go nadal bardzo mało. Statystyczny Polak zjada rocznie 10 kg pomidorów, gdzie Amerykanin już ponad 40 kg. A szkoda!  To prawdziwa kopalnia zdrowia i urody.

 

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

Książka DZIKA STRONA JEDZENIA wydawnictwa  ILLUMINATIO nie tylko uczy nas ile  ten owoc ma w sobie dobra, ale także jak go kupować, jak przyrządzać i jak przechowywać. Jak z nim postępować aby jak najmniej stracił na wartości, a my jak najwięcej skorzystali z jego dobrodziejstw.

1. Tylko pomidor skąpany w słońcu ma swoje pełne właściwości – przedwczesne zbiory są dla niego śmiercią.

2. Rozmiar i kolor są bardzo ważne, najlepsze są te – małe i najczerwieńsze.

3. Lodówka to zbrodnia na pomidorze! Przechowujmy je po wyżej 10 stopni Celsjusza.

4. Zjadajmy wszystko – pestki, skórki i każdą kroplę soku.

5. Zimą lepiej sięgać po owoce przetworzone, te świeże są tylko pomidorem z nazwy.

To tylko kilka wskazówek, a nawet żelaznych zasad pomidora. Aby dowiedzieć się więcej zachęcam do lektury  DZIKA STRONA JEDZENIA .

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

Aby dzikości stało się za dość, mam również przepis opierający się na wskazówkach zawartych w książce.

 

Zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

  • 2 jabłka
  • 4 pomidory
  • 2 ziemniaki
  • 0,5 marchewki
  • 0,5 pietruszki
  • papryka
  • cebula
  • ząbek czosnku
  • łyżka słodkiej papryki
  • sól i pieprz do smaku
  • łyżeczka cukru
  • 2 łyżki oliwy
  • łyżka skórki z cytryny
  • 1,5 l wody
  • feta
  • świeża bazylia

 

Wszystkie warzyw oraz jabłka kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na rozgrzanym tłuszczu.

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

Następnie zalewamy wodą i dusimy. Gdy będą już w połowie miękkie dodajemy pokrojone w kostkę pomidory  i gotujemy aż wszystko zmięknie.

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

Czym drobniej pokroimy składniki tym czas oczekiwania będzie krótszy. Gdy wszystko jest już miękkie miksujemy na gładki krem.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

 

Dodajemy resztę składników i doprawiamy do smaku. Jeśli zupa jest za gęsta można dodać wody. Podajemy z pokruszoną fetą i świeżą bazylią. I co nam wychodzi? Znakomita zupa krem, bez zbędnych dodatków i nadmiernej fatygi. Jeśli nie chcemy zupy, świetnie się również sprawdza jako sos pomidorowy. Takie świeże, szybkie, zdrowe eko na talerzu. :roll:  Dodane jabłka nie tylko podnoszą walory smakowe, zawarta w nich pektyna doskonale zagęszcza potrawę.

 

DZIKA STRONA JEDZENIA  i zupa czerwony miszmasz z fetą.

DZIKA STRONA JEDZENIA i zupa czerwony miszmasz z fetą.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian – krupnik.

Image

          A więc znów wracamy do chińskiej mądrości w kuchni. Tak sobie gmeram w temacie i coraz bardziej mi się to podoba. A wiecie co najbardziej?…jeśli czegoś nie lubisz, nie jedz! Bo to wcale nie jest nasze dziwactwo, że czegoś nie lubimy. To nasz organizm właśnie tego nie potrzebuje i stąd nasza niechęć. Przeszukajcie swoją pamięć i ile razy Wam się zmieniał smak? Raz czegoś nie lubiliście, a po jakimś czasie wręcz przeciwnie. Zaś to co było przysmakiem, robi się jakoś obojętne.

   Nie będę Wam opowiadać o całej książce, ale chcę zachęcić do lektury. Jak już wspominałam chodzi o równowagę, bo gdy jej nie ma kiepsko ze wszystkim. Np…jak jest dużo słońca, a mało deszczu źle, w drugą stronę też. Dużo zabawy, a mało pracy…kiepsko i odwrotnie. Tak więc cały świat, czego by on nie dotyczył opiera się na równowadze. Gdy sobie zrobimy za kwaśną herbatę lub za gorzką to czymś słodkim ją równoważymy. To samo dotyczy gotowania.

Kuchnia chińska dzieli produkty na smaki :

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian - krupnik.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian – krupnik.

 

 

Dziś zabawiłam się we własną twórczość według ww metody i ugotowałam krupnik. Takie wypasiony z pieczarkami, żołądkami i pęczakiem.  Jednak nim zaczniemy mieszać w garze według Wiosny w Kuchni Pięciu Przemian trzeba o czymś wiedzieć. Nie używamy aluminiowych garnków, jeśli nasz emaliowany jest obity od środka to też odpada, zawsze mieszamy drewnianą łyżką i gotujemy pod przykryciem. Nigdy nie wrzucamy składników  naraz, chyba że te z jednej grupy smakowej. Pomiędzy innymi  zachowujemy 2- 4 min odstępy. Ten fortel pozwoli danemu smakowi uwolnić się i przedostać do potraw, nim wrzucimy następny. Wody dajemy więcej, aby później jej nie dolewać.

 

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian - krupnik.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian – krupnik.

  • 3 żołądki indycze
  • 3 średnie ziemniaki
  • 6 łyżek pęczaku
  • 2 – 2,5 l wody
  • gałązka lubczyku
  • liść laurowy
  • łyżka majeranku
  • 1/3 łyżeczki kurkumy
  • cebula
  • marchewka
  • kilka kulek ziela
  • kilka czarnego pieprzu
  • sól
  • 10 niewielkich pieczarek
  • natka pietruszki
  • pieprz mielony
  • 2 łyżki jogurtu

Zawsze zaczynamy gotowanie od przemiany ognia i smaków gorzkich, a więc… gotujemy wodę, wrzucamy do niej lubczyk i liść laurowy, majeranek i kurkumę. Ta ostatni doda naszej zupie ładnego złocistego koloru.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian - krupnik.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian – krupnik.

 

Żołądki( smak ostry) czyścimy i wycinamy im przegrody pomiędzy komorami, to nam skróci czas gotowania. Wrzucamy do wody i gotujemy. Następne w kolei będą produkty słodkie, aby zrównoważyć ostrość mięsa czyli….pieczarki, marchewkę i pokrojone w kostkę ziemniaki. Teraz czas na wypłukany pęczak, cebulę, kulki ziela angielskiego, pieprzu i na końcu sól. Gotujemy wolno , doprawiamy ostatecznie solą i mielonym pieprzem. Gasimy palnik i niech sobie odpocznie pod przykryciem jakieś 15 – 20 min. I to cała filozofia gotowania krupniku po chińsku. :P Podajemy z odrobiną jogurtu i oczywiście z natką pietruszki.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian - krupnik.

Drugie spotkanie z Kuchnią Pięciu Przemian – krupnik.

Według Pięciu Przemian tak samo jak u nas…smaki kwaśne  takie jak : natka, szczaw, ogórki kiszone…dodajemy na końcu. A więc znów mamy wspólny mianownik z odległymi Chinami. :)

Jeśli do kogoś nie przemawia Kuchnia Pięciu Przemian niech spojrzy na potrawę z innej strony, a mianowicie kaloryczności.  Sto gram żołądków to niewiele ponad sto kalorii, a do tego 19 g białka, 4 g tłuszczu i zero węglowodanów. Porcja takiej sycącej i zdrowej zupy to około 350 kalorii, a więc tylko jeść. :roll:

 

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Image

 

       Mamy czas gdy coraz częściej będziemy chodzić..przemarznięci, przewiani, kichający i drżący. Nadeszła pora gdy należy  jeść więcej ciepłych rozgrzewających potraw. Należy zamienić wszelakie kanapki i suche zapychacze na gorące posiłki, a najlepiej gdy są to zupy. Moja propozycja oprócz rozgrzewających właściwości jest również niezłą bombą błonnikową z porcją witaminy C. :roll:

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

  • 0,5 kg kiszonej kapusty
  • 200 g białej kiełbasy
  • 4 plastry chudego boczku lub szynki
  • 4 pieczarki
  • pomidor
  • łyżka kminku
  • łyżeczka imbiru
  • łyżeczka pieprzu cayenne
  • łyżeczka gałki muszkatołowej
  • 3 kulki ziela angielskiego
  • liść laurowy
  • łyżka majeranku
  • sól do smaku
  • 0,5 cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki masła

Oraz:

  • ciasto francuskie
  • 2 szklanki rosołu
  • jajko
  • łyżka kminku
  • 2 łyżki natki pietruszki

Kapustę drobno kroimy i płuczemy kilka razy aby pozbyć się nadmiaru kwasu.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Boczek, połowę kiełbasy kroimy, układamy na suchej zimnej patelni i wysmażamy.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Cebulę kroimy w krążki, czosnek na cienkie plasterki a pieczarki w zależności od wielkości na…ćwiartki lub ósemki.

Zdejmujemy z patelni kiełbasę i boczek. Tłuszcz zlewamy na na czystą suchą patelnię dajemy dwie łyżki masła i wrzucamy pieczarki.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

 

Podpiekamy aż się zarumienią. Do rumianych grzybów dodajemy cebulę i czosnek. Gdy i te się zarumienią wrzucamy kapustę, przykrywamy i dusimy. Po około 30 min do w połowie miękkiej kapusty dodajemy przyprawy, podsmażoną wędlinę oraz resztę białej kiełbasy pokrojoną w plasterki. Dusimy do miękkości.

 

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Zalewamy rosołem , doprawiamy do smaku i napełniamy naczynia do zapiekania. Na wierzch dajemy pomidora obranego ze skórki i pokrojonego w kostkę oraz drobno krojoną natkę.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Z ciasta wycinamy krążki 2 cm większe niż są naczynia. Kant naczynia smarujemy jajkiem, przykrywamy ciastem i dociskamy. Na wierzchu robimy 3 – 4 nacięcia aby para mogła swobodnie uchodzić. Smarujemy wierzch jajkiem i posypujemy kminkiem. Zapiekamy około 20 min w 200 stopniach.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

Rozgrzewający kapuśniak pod kocykiem.

 

Później to już trzeba uważać aby się nie poparzyć. Całość jest mocno gorąca, a więc radzę poczekać kilka minut. Co mogę powiedzieć…sama w sobie zupa była smaczna przed zapieczeniem, ale po, to dopiero aromat. Imbir, gałka czerwony pieprz dają o sobie znać po zjedzeniu, oblewają nas poty. A to jak znalazł gdy kogoś dopadł jesienny deszcz czy wiatr.  Może lista składników wydawać się długa, ale to podstawowe przyprawy, które powinny być w każdej kuchni. Nie mogę tu pominąć masła, coraz częściej sięgam po masełko do smażenia i gotowania. Smak dobrego masła w potrawie jest nieporównywalny z innymi tłuszczami, jest tylko jedno ale. Takie masło nie powinno mieć mniej tłuszczu pochodzenia zwierzęcego niż 80 %, po inne nie warto sięgać. Jeszcze mała uwaga co do kapusty…jeśli nie macie swojej i kupujecie, patrzcie co pisze na opakowaniu. Zawsze kapusta ma być kiszona , nigdy nie kwaszona. Ta druga to masa octu z warzywem.

Wyjątkowe dania jednogarnkowe!

 

Męski Lunch

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

Image

 

       Kiedyś jedyną moją zupą jaką jadłam ze smakiem była ogórkowa, a tolerowałam krupnik i zalewajkę. Ale to zamierzchłe czasy kiedy byłam dzieckiem. Z wiekiem jak każdemu także i mnie, asortyment się zmieniał. Te co lubiłam nie są już ulubionymi, a te których nie tykałam chętnie zjadam. O przewrotności ludzka. :P Dziś moja ulubiona zupka na przysłowiowym gwoździu, czyli…mało składników, a uczta dla podniebienia. :roll:

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • mała cebulka
  • 2 szklanki (250 mil)ziemniaków pokrojonych w kostkę
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 polędwiczki z piersi kurczaka
  • natka pietruszki
  • sól
  • grubo mielony pieprz do smaku
  • litr wody
Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, wrzucamy drobno pokrojoną cebulę i czosnek w plasterkach, lekko podduszamy. Ziemniaki powinny być dość drobno pokrojone to nam skróci czas gotowania. Dorzucam je do cebuli i czosnku i podsmażamy aby lekko zarumienić. W garnku obok nastawiamy wodę gdy zacznie wrzeć wrzucamy zawartość patelni i gotujemy do miękkości. Na patelnię wlewamy następną łyżkę oliwy i obsmażamy polędwiczki pokrojone w paski.

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

Ziemniaczany krem z polędwiczkami.

 

Gdy będą już gotowe oprószamy je solą i pieprzem, zdejmujemy. Na patelnię wlewamy łyżkę wywaru z ziemniaków i płuczemy wszystkie smaki i soki, wlewamy do ziemniaków. Miękkie ziemniaki miksujemy , doprawiamy solą i pieprzem. Nakładamy na talerze, na środek dajemy porcję polędwiczek posypujemy natką. To są składniki na dwie porcje. Zupa jest naprawę smaczna,szybka w przygotowaniu i tania.  Kiedyś trafiłam na program gdzie mówiono o zaletach zup kremów. Są bardziej sycące niż te z kawałkami warzyw, a do tego są o wiele szybsze w przygotowaniu. Składniki kroimy drobno i byle jak, później i tak stracą fason. :P